Filozofia

Ciało przedmiotowe

Ciało przedmiotowe – kartezjańska res extensa

Kartezjusz filozofując wzoruje się na czystej geometrii zawdzięczającej swoją pewność apriorycznym zasadom, nie wymagającym empirycznej weryfikacji. Po zawężeniu języka rozważań do języka geometrii i matematyki, ciało może być jedynie opisywane poprzez takie parametry jak rozciągłość, kształt, przestrzenności, wielkość, liczbę. Obiektywizm rozważań gwarantowany jest matematycznymi definicjami, natomiast subiektywne doznania ciała oraz wszelkie jego „składowe mogą być rozumiane co najwyżej jako cechy akcydentalne”1. Kartezjusz charakteryzuje ciało jako rzecz, coś ograniczonego kształtem, posiadającego określone miejsce, coś wypełniającego przestrzeń wyłączając z niej każde inne ciało, coś co jest spostrzegane za pomocą smaku, dotyku, wzroku, słuchu oraz coś, co może być wprawione w ruch przez coś, co je dotyka. Opis ten można ująć w trzech kategoriach: geometryczności, zmysłowości oraz ruchu. Pomija w nim dwie niezwykle istotne cechy : zdolność do odczuwania oraz zdolność do wprawiania siebie w ruch. Zdolność wyobrażania i czucia przypisuje nie ciału lecz duszy. Odrzucając możliwość utożsamienia ja z ciałem konstytuuje się podmiot kartezjański – res cogitans – rzecz myśląca, substancja pozbawiona oparcia w „realnym świecie ludzkich doświadczeń”2. Odkryciu osobowego charakteru człowieka nie towarzyszy odkrycie osobowego charakteru jego ciała. „Kartezjańskie Cogito to takie, którego całe „jestem” wyczerpuje się w jego „myślę””3. Ciało nie należy więc do świadomości o nas samych. Kartezjańskie Cogito jest więc horyzontem wszelkiego sensu.

Kartezjusz dokonuje metafizycznego rozgraniczenia na res cogitans – rzecz myślącą i res extensa – rzecz rozciągłą. Różnica między nimi polega na tym, że „substancje rozciągłe pozbawione są świadomości, natomiast substancje świadome (dusze) pozbawione są rozciągłości”4. Umysł i ciało są dwiema odrębnymi substancjami, istniejącymi niezależnie i oddzielnie od siebie. „Można by powiedzieć, że jeśli nawet w jakiś sposób podmiot kartezjański miał jeszcze ciało, to na pewno ciałem już nie był”5.

Dualizm myślącej, świadomej duszy oraz rozciągłego ciała zawarł w słowach: „Poznałem stąd, że jestem substancją, której całą istotą, czyli naturą jest jeno myślenie i która aby istnieć, nie potrzebuje żadnego miejsca ani nie zależy od żadnej rzeczy materialnej: tak, iż owo ja, to znaczy dusza, przez którą jestem tym, czym jestem, jest całkowicie odrębna od ciała, a nawet jest łatwiejsza do poznania niż ono i że nawet gdyby ono nie istniało, byłaby i tak wszystkim, czym jest”6. Uważał, że przyczyną istnienia jest myślenie, a nie posiadanie ciała. Istniejemy tylko dzięki temu że jesteśmy świadomi.

Dowodami tej niezależności mają być zwierzęta – ciała żyjące bez umysłów oraz istoty niebiańskie, anioły – umysły istniejące bez ciał. Tradycja filozoficzna nazywa owo rozgraniczenie dualizmem kartezjańskim. Dualizm ów był i jest obiektem krytyki i sporów filozofów reprezentujących, różne orientacje7. Jedną z paradoksalnych konsekwencji rozważań Kartezjusza jest połączenie „osobowego podmiotu z bezosobowym ciałem” – subiektywnego ja z obiektywnym ciałem. Antonio R. Damasio pisze: „Oto i błąd Kartezjusza: oddzielenie otchłanią ciała i umysłu, uchwytnego, mierzalnego, działającego na podstawie jakiegoś mechanizmu, nieskończenie podzielnego ciała oraz nieuchwytnego, niemierzalnego, niedotykalnego i niepodzielnego umysłu; sugestia, iż rozumowanie, osąd moralny i cierpienie rodzące się z fizycznego bólu lub uniesienia emocjonalnego mogą istnieć w oddzieleniu od ciała. W szczególności zaś jego błędem było oddzielenie najbardziej wyrafinowanych operacji umysłowych od struktury i funkcjonowania organizmu biologicznego”8.

Współcześnie krytykowany jest bardzo silnie przez feministki i można mówić o dualizmie kartezjańskim jako o negatywnym punkcie odniesienia feminizmu. Ewa Hyży pisze o pracy Susan Bordo „Lot ku obiektywności” – „Zgodnie z Bordo, podążającą tu za Keller i za psychoanalityczną teorią podmiotu-relacji [object-relations] Nancy Chodorow, Kartezjusz w swym programie zmierza do „uwalniania res cogitans od konfuzji i niejasności jej cielesnego bagna”. Stosując metodę odwoływania się do czystego rozumu celem „od-rodzenia” [„re-birth”] nauki i zwracając się w stronę obiektywności zmaskulinizował naukę na kilka następnych wieków. Zdaniem Bordo, intelektualny wytwór Kartezjusza był produktem ówczesnej kultury niezwykle „ginefobicznego wieku”. Jego teoria wiedzy była psychologiczną reakcją na niepokój spowodowany utratą natury-jako-matki, tak przeżywanej w wiekach średnich. Ból separacji przekształcił się w uporczywe obstawanie przy autonomii rozumu. Odlot od kobiecości był lotem w kierunku uniwersum naukowej czystości, klarowności i obiektywności – męskości. Natura, utożsamiana teraz z ciałem, to bezwładna materia, której należy się przeciwstawiać – podrzędna, bezrozumna, nieczysta i monstrualna”9.

Świadoma siebie cielesność jest na gruncie kartezjanizmu niemożliwa. Ludzka egzystencja spowita jest gęstą metafizyczną mgłą ustępującą dopiero pod wpływem filozofii głoszących holistyczną naturę człowieka. Dualizm kartezjański odegrał więc w filozofii zachodu ogromną rolę, faworyzował bowiem podmiot (męski) sytuując go na uprzywilejowanej pozycji tego, który patrzy – posiada władzę, ciało (kobiece) zaś sprowadzając do roli przedmiotu.

1 M. Drwięga, Ciało człowieka. Studium z antropologii filozoficznej, s. 17.

2 Tamże, s. 20.

3 P. Bytniewski, Wahanie Kartezjusza, (w:) „Principia”, nr 3/1991, s. 118.

4 M. Bakke, Ciało otwarte. Filozoficzne reinterpretacje kulturowych wizji cielesności, s. 13, 14.

5 Tamże, s. 14

6 R. Descartes, Rozprawa o metodzie, tłum. Tadeusz Boy-Żeleński, PIW, Warszawa 1980, s. 54.

7 Krytyki myśli Kartezjusza podejmowali się tacy filozofowie jak A. Geulinex, N. Malebranche, G.W. Leibniz , E. Swedenborg ; za : B. Andrzejewski, Spory o duszę i ciało w filozofii nowożytnej, s. 34 – 36. Współcześnie do dualizmu kartezjańskiego odniósł się A. R. Damasio w książce: Błąd Kartezjusza, Poznań 2002. Feminizm ostatnich kilku dekad bardzo krytycznie odniósł się do filozofii Kartezjusza, o czym piszą takie autorki jak M. Bakke, E. Hyży, A. Jakubowska.

8 A. R. Damasio, Błąd Kartezjusza, tłum. M. Karpiński, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2002, s. 278, 279.

9 E. Hyży, Kobieta, ciało, tożsamość. Teorie podmiotu w filozofii feministycznej końca XX wieku, s. 26, 27.